środa, 13 lipca 2011

Trzynastego...

Jestem strasznym smierdzacym leniem jesli chodzi o pisanie bloga. Zbieram sie do pisania, ale za kazdym razem jest mi ciezko, zupelnie jakbym przytyla z 20 kg ;) Dzisiaj styklo mi miesiac, a czuje sie jakbym byla dopiero tutaj tydzien. Czas leci jak szalony, jeszcze byl weekend a jest juz sroda. Ostatni weekend spedzilam bardzo ale to bardzo milo. A to Palos Verdes na rakiecie, z ktorej moglam podziwiac widoki na Los Angeles, cos niesamowitego! Bede musiala sie tam wybrac kiedys wieczorem. A to na plazy, lezenie plackiem do gory brzuchem i podziwianie kaloryferkow ;p Poza tym ogladalyscie kiedys Beverly Hills? Ja sie na tym wychowalam, a kiedy host mi powiedzial, ze w Hermosa jest dom, ktory byl wykorzystany w tym filmie, az mi szczena opadla, wyszukalam adres i heja, juz na niej bylam ;) Byl na sprzedaz za uwaga $ 8,999,000, tak... dla nas operek, taka cena przeciez nie robi wiekszego wrazenia, prawie tyle zarobimy w rok lol ;)


jako ze na plazy tez bywam :P


 
Wczoraj podczas pracy dostalam  sms od polki, zebym szla z nia i jej znajomymi na kregle. Bez wahania sie zgodzilam, tym bardziej, ze wczesniej konczylam prace a mialam ochote porobic cos szalonego. Nie mylilam sie. Nie wiedzialam, ze taka 'pilekczka' i pacholeczki moga dac tyle smiechu i zabawy. Niesamowicie sie ubawilam. Poza tym zauwazylam, ze moj angielski jest naturalniejszy po %  moze to jakis dobry sposob na nauke? lol :P

A tu jeszcze przed rozpoczeciem gry


A tu juz w trakcie, jak na pierwszy raz jestem z siebie mega dumna, ze zdolalam utrzymac pilke;D


Jesli chodzi o operskie zycie, to wczoraj ze starszym host dzieciakiem bylam na camp summer w jego szkole. Codziennie maja opowiesci z roznych krajow, a ze ja dziewcze prosto z Polski, to czemuz by nie zrobic cos o Polsce. I z tej okazji musialam przygotowac polskie przekaski ( pierozki mrozonki i kielbacha), musialam tez pokazac polskie zabawy, a nawet udalo mi sie z nimi potanczyc polke :) Nie musze mowic, ze bylam 'atrakcja' wsrod rodzicow. Podotykali mnie, po usmiechali sie,pogadali, nawet ojciec Meksykanin tak sie mna zainteresowal, ze co chwile podchodzil, rozmawial i chwalil nasza kielbaske ;D Nie spodziewalam sie, ze spedze tam milo czas.

Ostatnio stwierdzilam, ze przydalyby sie jakies pierdoly w moim pokoju, wiec z nudow o 2 w nocy wzielam farby i maznelam pudelko od butow.


Poza tym pobawilam sie kserokopiarka i pokserowalam sobie moje biale rece :P



Pozostalosci kubla od smoothie wykorzystalam do pierdol typu dlugopisy i wszelakich urzadzen piszacych.



sciana wyzalen lol

 No i na zakonczenie akcent Polski tesco-wskich krowek i owocowek ;)




4 komentarze:

  1. Tylko ty nam tam w alkoholizm nie popadnij z tej chęci nauki angielskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że Ci się tak dobrze układa wszystko, życzę Ci całego roku takiego;) a co do blogu masz ruszać dupe i to często, ja jestem żądna informacji co u Ciebie:) i w ogóle chciałam od Ciebie wyciągnąć dokładny adres, żebym mogła Ci listy miłosne z Polski pisać. Trzymaj się!;) / oll

    OdpowiedzUsuń
  3. Siemanko ;) z jakiej 'firmy' w końcu wyleciałaś do Stanów jeśli mogę wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo ja! A ja myślałam ze to kupione pudełko!!!! PIEKNE! ;D

    OdpowiedzUsuń