niedziela, 11 września 2011

Walka z Trojanami !

Sobota zaczęła się bardzo ekscytująco. Host wręczył mi bilecik na football game USC Trojans z Utah a hostka przyodziała mnie w bluzę Trojanów. Całą host rodziną wybraliśmy się na campus University of Southern California na grillowanie. Poznałam bardzo miłych znajomych moich hostów. Na dodatek kiedy znajoma hosta usłyszała, że jestem z Polski, przywitała mnie  piosenką Sto lat i wyrażeniem "Głupi Jaś". Możecie sobie wyobrazić moją minę i mój śmiech lol ;) 

 Mój host dzieciak walczy z przeciwnikiem z Utah.

Po zakończonym "obżarstwie" czas na grę! Nie wierzyłam własnym oczom, rozdziabiłam usta i zaniemówiłam.  Czułam się jak przed tv siedząc w wygodnej kanapie,zajadając się popcornem. Zawsze robiło na mnie wrażenie ogromne amerykańskie boiska, tańczące cheerliderki, faceci w obcisłych gaciach i kaskach na głowach :P A tu nagle mogłam zobaczyć wszystko na żywo! Uszczypnijcie mnie, upewniając czy to nie sen ;)



USC

Bawiłam się przednio! Nie wiedziałam, że mój host jest tak szalony, cieszyliśmy się bardziej niż dzieciaki. Dobrze, że te krzesełka były mocno przymocowane, bo inaczej poobijałabym nimi kogoś przez moją skoczność;) Mecz trwał aż 3 godziny, walka była zacięta do ostatniej minuty. USC Trojans broniła swoje prowadzenie od początku i o to tym sposobem wygraliśmy 17:14. Też was to zastanawia jak można zdobyć tylko 17 pkt przez 3 h? Nie pytajcie,bo sama nie wiem lol ;)




2 komentarze:

  1. OMG! ale Ci zazdroszczę! zobaczenie prawdziwego amerykańskiego meczu futbolowego jest kolejną rzeczą na mojej liście "must to do" :) Pięknie zdjęcia... i ten stadion!! :o

    OdpowiedzUsuń